Trump nie taki straszny
09 listopada 2016
Zaskakujące zwycięstwo Donalda Trumpa w wyścigu o fotel prezydenta Stanów Zjednoczonych to już drugi w tym roku szok, po brytyjskim referendum, jaki inwestorom zafundowali wyborcy. Trzeba jednak przyznać, że ten najnowszy rynki zniosły na razie bardzo spokojnie. Największa fala paniki rozpoczęła się tuż po trzeciej nad ranem, jeszcze w momencie niewielkiej przewagi Hillary Clinton i trwała zaledwie około dwóch godzin. W tym czasie kontrakty na amerykańskie i europejskie indeksy zniżkowały po 3-5 proc., Nikkei tracił ponad 6 proc., a meksykańskie peso przeceniano o więcej niż 10 proc.
Początek handlu na naszym kontynencie nie był już tak dramatyczny, a skala zmian indeksów giełdowych, notowań surowców i kursów walut w kolejnych godzinach zupełnie nie kojarzyła się z atmosferą nadzwyczajnych wydarzeń.
Choć okres niepewności i podwyższonej zmienności na rynkach zapewne jeszcze się nie skończył, to jednak doświadczenia, zarówno z brytyjskiego referendum, jak i amerykańskich wyborów wskazują, że emocje nie są najlepszym doradcą i często szybko ustępują chłodniejszej kalkulacji. Najbliższe dni i tygodnie z pewnością będą skłaniały do spokojnych przemyśleń dotyczących własnej strategii i jej ewentualnych zmian, dostosowujących skład portfela do nowej sytuacji, której elementy powoli zaczną się krystalizować.