Siła rynków rozwiniętych
23 maja 2018
Jak na obecnie występujące nasilenie kryzysowych sytuacji, głównie o charakterze geopolitycznym, światowe rynki finansowe radzą sobie całkiem dobrze. Indeksy giełdowe na większości parkietów wciąż znajdują się w fazie spadkowej korekty, jednak generalnie nie widać wyraźnych sygnałów definitywnego zakończenia korzystnych tendencji. Dotyczy to zarówno rynków rozwiniętych, jak i wschodzących. Na tych pierwszych od kilku tygodni trwa próba powrotu do hossy. Indeks giełdy we Frankfurcie zyskał od końca marca prawie 12 proc., pokazując że inwestorzy nie boją się spodziewanego osłabienia tempa wzrostu gospodarczego, uznając że będzie ono niegroźne. Zagrożeń nie widzą także gracze amerykańscy, czego wyrazem jest zwyżka S&P500 o prawie 6 proc. od początku kwietnia. Wskaźnik rynków wschodzących MSCI Emerging Markets co prawda nadal tkwi w korekcie, ale też jej nie pogłębia, mimo całego splotu niezbyt korzystnych czynników, od kłopotów Argentyny i Wenezueli poczynając, a na umacniającym się dolarze i rosnących rentownościach amerykańskich obligacji kończąc. Niedawne złagodzenie napięcia między USA a Koreą Północnej oraz ostatnie postępy rozmów amerykańsko-chińskich, mające szansę zakończyć kwestię wojny handlowej dowodzą, że nawet najgroźniej wyglądające konflikty znajdują pozytywne rozwiązanie. Podobnie będzie prawdopodobnie z pozostałymi ogniskami zapalnymi. Może się więc wkrótce okazać, że nie ma się już czego bać. Duże szanse na optymistyczne zaskoczenia mogą stanowić dobrą przesłankę gry na udaną drugą połowę roku na giełdach, tym bardziej, że nie ma też większych obaw dotyczących perspektyw globalnej gospodarki. Po raz kolejny może się więc sprawdzić strategia kupowania akcji wyselekcjonowanych spółek w okresach największej nerwowości.