Hossa na dobrych fundamentach
17 maja 2017
Indeksy na głównych światowych giełdach biją rekordy, rynki wschodzące odrabiają straty, z obu tych tendencji korzysta warszawski parkiet. Wskaźnik szerokiego rynku zbliża się do historycznego szczytu, WIG20 dogania swój benchmark, którym jest indeks emerging markets. Rynki w dobrej kondycji przetrwały geopolityczne i wyborcze zawirowania, uodparniając się na obawy z tego typu wydarzeniami związane. Zresztą na razie ich konsekwencje nie ujawniły negatywnego wpływu. Globalna gospodarka może jeszcze nie pędzi, ale ulega wyraźnemu wzmocnieniu, a perspektywy są wciąż optymistyczne. W każdym razie nie widać dla nich większych zagrożeń, poza ciągle żywymi i wciąż nie materializującymi się obawami dotyczącymi sytuacji w Chinach.
Trudno więc dziwić, że w takich warunkach mamy do czynienia z giełdową hossą na niemal wszystkich rynkach. Nie przeszkadza jej trwający już cykl zaostrzania polityki pieniężnej w Stanach Zjednoczonych oraz zbliżająca się perspektywa wycofywania się z monetarnej stymulacji w strefie euro. Działania banków centralnych interpretowana są jako dowód trwałej poprawy globalnej koniunktury. Jedyną rzeczą, która może rynkom grozić w obecnej sytuacji, jest realizacja zysków. Jednak taka „nieuzasadniona” fundamentalnie spadkowa korekta nie powinna zaszkodzić giełdowej hossie. Nie będzie ona w stanie zaszkodzić inwestorom działającym w długim horyzoncie, zaś dla wielu innych może stanowić dobrą okazję do wejścia na rynek lub uzupełnienia portfeli. Dotyczy to w szczególności polskich inwestorów i posiadaczy oszczędności, zniechęconych przez banki do trzymania pieniędzy na symbolicznie oprocentowanych lokatach, a jednocześnie wciąż nie mogących uwierzyć w możliwości zarabiania na giełdzie.