Co dalej z rynkiem obligacji ?
27 kwietnia 2023
Ostatnie niekorzystne wydarzenia w systemie bankowym w USA i Szwajcarii wywołały przejściowe negatywne reakcje na rynkach obligacji. Zdecydowane reakcje banków centralnych spowodowały bardzo szybkie uspokojenie rynków. Poziom inflacji globalnej od czwartego kwartału ubiegłego roku obniża się, choć jej aktualny poziom jest wyraźnie wyższy od oczekiwań bankierów centralnych. Największe sukcesy w walce z inflacją uzyskał amerykański bank centralny. Poziom inflacji zbliżył się do poziomu stóp procentowych FED. Już na początku maja przekonamy się czy amerykanie podniosą stopy procentowe o kolejne 0,25% do poziomu 5,00%-5,25%. Lekkie spowolnienie koniunktury gospodarczej i osłabienie rynku pracy, być może ograniczą chęci FED do dalszych podwyżek. Niezależnie od majowej decyzji FED, wydaje się, że poziom inflacji jest pod kontrolą w USA. Trochę mniej korzystnie kształtuje się poziom inflacji bazowej, która nie chce się dynamicznie obniżać. Może to oznaczać brak możliwości zejścia inflacji do poziomu 2% w najbliższych miesiącach. Jednakże, dla inwestora oczekującego ochrony przed inflacją, rentowność obligacji 10-letnich na poziomie 3,5% oraz obligacji 2-letnich na poziomie 4,15% stwarza warunki do nabycia najbardziej bezpiecznych instrumentów i o najwyższej płynności z perspektywą realnej ochrony wartości w perspektywie kilku najbliższych miesięcy.
Istotnie mniej korzystnie dla inwestora przedstawiają się możliwości inwestycyjne w Europie. Europejski Bank Centralny zbyt późno wszedł na ścieżkę wzrostu stóp procentowych i oczekiwania rynkowe zakładają jeszcze trzy podwyżki na kolejnych trzech posiedzeniach. Średnia inflacja w strefie EURO zaczęła się obniżać, ale inflacja bazowa nadal wzrasta (5,7% w marcu). Dodatkowo poziomy inflacji w poszczególnych krajach strefy Euro różnią się istotnie, od 3,0% w Luksemburgu do 17,4% na Łotwie, a w największym kraju strefy euro, Niemczech wynosi ona 7,4%. Decyzji ECB nie ułatwia świadomość, że wzrost stóp procentowych może wywołać problemy niektórych rządów i emitentów korporacyjnych. Na perspektywy inflacyjne w Europie w dłuższym terminie wpływa również działalność „proklimatyczna” Komisji Europejskiej. Trudno oczekiwać, że nowe regulacje będą neutralne dla poziomu inflacji. Proinflacyjne działania KE wymagają siłowego namawiana przedsiębiorców i konsumentów do nowych, „lepszych” technologii. Z tych powodów kupno najbezpieczniejszych niemieckich obligacji 10-letnich przy rentowności 2,5% wydaje się mało konkurencyjne w stosunku do alternatywy zza Atlantyku.
W Polsce sytuacja inwestora pragnącego zabezpieczyć się przed inflacją nie jest różowa. Wysoka inflacja 16,1% z perspektywą obniżki do 12% za kilka miesięcy znacząco przewyższa rentowność 10-letnich obligacji skarbowych na poziomie 6%. Nieco wyższe rentowności, przy mniejszej zmienności poziomu cen oferują obligacje skarbowe o zmiennym oprocentowaniu opartym na Wiborze.
Większą ochronę przed inflacją mogą zapewnić fundusze inwestycyjne oparte na obligacjach korporacyjnych. Polskie obligacje korporacyjne z reguły mają zmienne oprocentowanie i ich rentowności średnio przewyższają obligacje skarbowe od 3% do 5%. Portfel składający się z funduszy obligacji korporacyjnych ma szansę na ograniczenie strat w okresie szalejącej inflacji, a w dalszej perspektywie na realne pomnożenie oszczędności.
Dla inwestora chcącego samodzielnie inwestować i mającego przekonanie o wysokiej inflacji w przyszłości ciekawą alternatywą wydają się również obligacje detaliczne Skarbu Państwa, dla których oprocentowanie od drugiego roku oparte jest na stopie inflacji. Przy pożądanym i zapowiadanym przez Prezesa NBP spadku inflacji ich oprocentowanie może być jednak mniej korzystne od najlepszych obligacji korporacyjnych.