„Polacy przegapili nawet 90-procentowe zyski”
Łatwo, patrząc wstecz na wykresy, stwierdzić, że „Polacy przegapili nawet 90-procentowe zyski”. Jednak taka narracja – że to wyłącznie niechęć do ryzyka i defensywna postawa inwestorów, występująca od bessy z 2008 roku – upraszcza rzeczywistość. W ubiegłych latach (licząc od 2008 roku) nie brakowało dodatnich sald sprzedaży polskich funduszy akcyjnych, ale warto się zastanowić, co na pewno nie pomaga polskim inwestorom.
Wszyscy, niezależnie od doświadczenia, jesteśmy w jakimś stopniu podatni na emocje inwestycyjne a stopa zwrotu z funduszy często jest wyższa niż stopa zwrotu osiągnięta przez nas i to nie z uwagi na koszty a błędy w timingu i wpływ skrajnych emocji. W funduszach inwestycyjnych zarządzanych aktywnie(!) płacimy stosunkowo niewielką opłatę za zarządzanie między innymi za to by bezpośrednio tych emocji nie doświadczać.
Najlepsze okazje inwestycyjne nie pojawiają się wtedy, gdy rynki pełne są optymizmu, lecz w momentach, gdy przeważa pesymizm. Październik ’22 to doskonały przykład – czas niskich wycen, które stały się początkiem solidnych wzrostów. Ci, którzy dostrzegli potencjał, mogą dziś cieszyć się efektami swoich decyzji.
Warto, aby w komunikacji o inwestowaniu – szczególnie w mediach branżowych – większy nacisk kładziono na perspektywę długoterminową i wynikające z niej szanse. Krótkoterminowe zawirowania czy nagłówki wzbudzające niepokój w inwestowaniu nie są potrzebne.
W październiku 2024 pisaliśmy wprost:
„Dla naszych zarządzających (AgioFunds TFI) bazowym scenariuszem pozostaje jednak kontynuacja hossy. Aktualną sytuację na rynkach postrzegamy jako korektę, której dotychczasowa głębokość mieści się w granicach historycznych norm. W dodatku jest raczej słabo uzasadniona. W ostatnim okresie pozytywnie zaskoczył wzrost PKB w USA za II kwartał i lipcowy ISM, a negatywnie informacje z rynku pracy. Te ostatnie wraz z zaskakującą decyzją o podniesieniu stóp w Japonii doprowadziły do korekty na światowych rynkach. Nie wydaje nam się, że jest to początek recesji. Tak więc z naszymi inwestorami przygotowujemy się do drogi w przeciwnym kierunku i jedynie czarny łabędź może nas z niej zepchnąć.”
Od tamtego czasu wyceny wielu funduszy wzrosły o kilkanaście procent w zaledwie kilka miesięcy! Przykład? Dwa fundusze AGIO, które w ostatnim roku zajęły pierwsze(!) miejsca w swoich grupach porównawczych. Oba pochodzą z jednej stajni i, jak pokazują wyniki, na oba warto było postawić.
Czy warto stawiać nadal? Pomocnymi w odpowiedzi na takie pytania mogą być materiały publikowane przez AgioFunds TFI SA, dzięki, którym możesz patrzeć na rynek oczami profesjonalistów.
Ograniczaj wpływ emocji na swoje inwestycje, zaobserwuj nasz profil – WARTO.
#informacjareklamowa