25 lipca 2016

Można przypuszczać, że zagrożenia związane z wysokością obciążeń finansowych będzie próbował rozładować poprzez rozłożenie ich w czasie lub pójście ścieżką zarysowaną przez zespół prezydenckich ekspertów, czyli stworzenie zapisów utrudniających oszacowanie konsekwencji. Co zrobią z projektem posłowie, mający zdecydowaną większość głosów, trudno przewidzieć. Sądząc z wypowiedzi niektórych z nich, na łagodzenie rozwiązań nie ma co liczyć. Z pewnością będzie więc nerwowo.

Jeśli porównamy zachowanie się WIG Banki i WIG20, okaże się, że akcje banków wcale nie były największym ciężarem dla indeksu blue chips, który w ciągu ostatnich dwunastu miesięcy stracił 18 proc. W tym czasie akcje PKO, Pekao i mBanku zniżkowały po 14-16 proc., jedynie papiery Aliora spadły mocniej, o ponad 20 proc., ale walory BZ WBK zyskały 2,5 proc. W horyzoncie 24 miesięcy znacznie gorzej niż WIG20 radziły sobie tylko akcje PKO i mBanku. Licząc tegoroczny bilans, największą presję na indeks wywierały jedynie notowania PKO, a i tak była ona znacznie słabsza niż negatywny wpływ papierów Energi, Orange i PZU. Można więc zaryzykować tezę, że konsekwencje ustawy frankowej nie zostały jeszcze w pełni uwzględnione w kursach akcji banków, szczególnie patrząc na nienajgorsze zachowanie WIG Banki w ostatnich miesiącach. Na szczęście jest na to jeszcze trochę miejsca. Punktem krytycznym, a zarazem przełomowym, może okazać się styczniowe minimum. Powrót do niego, w wyniku prawdopodobnej fali paniki związanej z prezentacją prezydenckiego projektu ustawy, mógłby stać się okazją do uformowania podwójnego dna i szansą na ostateczne zakończenie trwającego od ponad dwóch lat spadkowego trendu bankowych akcji.

Newsletter

Zapisz się na newsletter. Będziemy informować Cię o aktualnych promocjach oraz konkursach w AgioFunds TFI SA